Dołącz do nas i ucz się w grupie. wiktoria5828 wiktoria5828 a łyżką można nabrać 0,01 litra. Ile razy trzeba podnieść łyżke do ust,

#1 Napisano 27 wrzesień 2009 - 10:22 Może wyda Wam się to pytanie głupie ale ile razy wasi faceci mogą ? np w jeden wieczór ile razy dadzą radę? Ja się zastanawiam bo mój Misiek czasem daje radę kilka razy nawet 5 a czasami dwa razy i mówi że koniec Tylko że u nas przedział czasowy to najwyżej trzy godziny bo nie sypiamy ze sobą całą noc.... Do góry #2 Roxi Roxi Użytkownik 3496 postów Wzrost:175 Włosy:ombre Partner:A :) Nastrój:Zadowolona Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 27 wrzesień 2009 - 11:29 my zrobilismy to najwięcej 4 razy pod rząd, a najdłuższy stosunek to 1,5 h non stop. Ale ja jestem zwolennikiem szybszych (ale nie za szybkich) numerków. Do góry #3 monia66 monia66 szczęśliwa mamusia Użytkownik 3169 postów Stan:zaobrączkowana Partner:mężulek Nastrój:Neutralna Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 27 wrzesień 2009 - 13:43 3 razy w ciagu dnia (oczywiwscie z przerwami) przerwa wynosila pomiedzy poszczegolnymi stosunkami 1- 1,5h potem kolejny i kolejny. Kiedy chcialam po raz 4 moj chlopak powiedzial STOP . Czasami konczy sie na 2 razach w ciagu dnia a czasami tylko na 1 wszystko zalezy od dnia i nastroju bo sa takie dni gdzie nie zawsze mamy ochote na sex. Albo ja albo moj partner Do góry #4 Asiulek Napisano 27 wrzesień 2009 - 13:47 Najwiecej było 5 razy , i nie to, ze byly to szybkie numerki, ale ok godzinne stosunki. Takie maratony zdarzaja sie często, po tygodniowym nie widzeniu sie. Ogólnie trafilam na dlugodystansowca , najczesciej jest jeden , ale porzadny stosunek , tak okolo godzinny wlasnie. Do góry #5 WweronikaA Napisano 27 wrzesień 2009 - 16:11 u nas przeważnie jest szybko ale ja chcę zawsze kilka razy a szybko a W to by chciał raz ale powoli a później szybko Więc ja zawsze namawiam do kolejnych razów Do góry #7 kashira Napisano 27 wrzesień 2009 - 16:51 Kurcze a ja nawet nie wiem... Jakos nigdy nie zwracam na to uwagi mimo ze czasem zdarza nam sie bawic kilka razy na dzien Ale u nas raczej to zawsze jest szybko... powoli nie umiemy Do góry #8 Lolka000 Napisano 19 luty 2010 - 13:08 hmmm doświadczyliśmy ostatnio dziwnej sytuacji... kochając się ok 40 minut B. miał orgazm i normalnie doszło do wytrysku, ale jego penis nie opadł dalej pozostał, że tak powiem zwarty i gotowy no i kochaliśmy się drugi raz jakieś 15 minut... i B. miał drugi orgazm. nie było przerwy między tymi dwoma stosunkami... generalnie fajna sprawa mam nadzieję, że to nie jest żaden problem czy któraś z Was doświadczyła czegoś takiego...?? mam nadzieję, że piszę w dobrym temacie a jak nie to proszę o przekierowanie Do góry #9 89kasienka89 Napisano 19 luty 2010 - 16:39 czy któraś z Was doświadczyła czegoś takiego...??A no owzem, zdarzalo sie, zdarzalo mam nadzieję, że to nie jest żaden problema jaki problem, cieszyc sie powinnas Miłość, marzenia, uczucia i myśli, jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt Do góry #10 Camomile Napisano 19 luty 2010 - 21:02 mam nadzieję, że to nie jest żaden problem Kobieto, tylko pozazdrościć Mój M. to ma powera... ostatnio to 2 godziny nam zajeło Kobiety... nie można z nimi ani przegrać, ani wygrać Do góry #11 Lolka000 Napisano 19 luty 2010 - 22:11 a jaki problem, cieszyc sie powinnas no i ciesze się ciesze... jak na razie raz mu się to zdarzyło, ale mam nadzieję, że się powtórzy doznania boskie... no i ta satysfakcja na twarzy B. ... bezcenne znów pewna nowość w łóżku... ożywienie Do góry #12 aniolek222 Napisano 06 kwiecień 2011 - 14:50 Może wyda Wam się to pytanie głupie ale ile razy wasi faceci mogą ?np w jeden wieczór ile razy dadzą radę?Ja się zastanawiam bo mój Misiek czasem daje radę kilka razy nawet 5 a czasami dwa razy i mówi że koniec U nas różnie to bywa Mój naj wiecej doprowadził mnie 7 razy pod rząd czyli bardzo długo Do góry #13 nikus nikus Użytkownik 3355 postów Nastrój:Zakochana Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 06 kwiecień 2011 - 14:57 Mój naj wiecej doprowadził mnie 7 razy pod rząd czyli bardzo długo Lo matko Moj maz moze wiecej niz raz, ale na pewno mniej niz 7 Zanim zostałeś poczęty - pragnęłam Cie , zanim się urodziłeś - kochałam Cię , nim minęła pierwsza minuta Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć... Do góry #14 aniolek222 Napisano 06 kwiecień 2011 - 15:13 Mój naj wiecej doprowadził mnie 7 razy pod rząd czyli bardzo długo Lo matko Moj maz moze wiecej niz raz, ale na pewno mniej niz 7 To było maxymalnie Ale był odjazd Częściej bym tak chciała:) |Ale bardzo czesto do 5 razy i jest super bardzo się stara jest kochany Do góry #15 neandra Napisano 07 kwiecień 2011 - 10:54 hehe ciekawe pytanie. tak 2-3 razy Do góry #16 jasiek Napisano 07 czerwiec 2011 - 18:45 powiem wam tak dziewczyny jak miałem 20 lat to potrafiłem to zrobić 5 razy bez wyciągania i wogule mi nie opadał fakt że pierwszy numerek to kilka a ruchów i po sprawie ale kolejne coraz dłuższe im facet starszy tym mniej może mam teraz 34 lata i przeważnie raz czasami dwa razy Do góry #17 harry84 harry84 Zbanowani 890 postów LokalizacjaWrocław Nastrój:Brak Odznaczenia: Odznaczenia użytkownika Napisano 08 czerwiec 2011 - 08:42 im facet starszy tym mniej może Ja bym się jednak do końca nie zgodził... Jednak ilość stosunków zależy od wielu innych czynników a nie od samego wieku. Moim zdaniem największy nacisk trzeba kłaść na kondycję, to wynika z logicznego punktu widzenia Dopóki nie ma problemów z erekcją to seks można spokojnie przyrównywać do sportu... możesz więcej, wydajniej, dłużej, efektywniej jeżeli masz dobrą kondycję! Poza tym 34 lata... nie wyobrażam sobie "sflaczeć" w tym wieku Trzeba dbać o siebie i tyle "Każdy może być ojcem, ale trzeba być kimś naprawdę wyjątkowym, żeby być tatą..." STOP rakowi szyjki macicy Do góry #18 Sajuri Napisano 10 czerwiec 2011 - 10:59 7 razy chyba bym zeszła ze swiata po tylu razach Jednak ilość stosunków zależy od wielu innych czynników a nie od samego wiekusie zgadzam. Bardziej stawiam na: zdrowiemało stresukondycje niż tym 34 lata... nie wyobrażam sobie "sflaczeć" w tym wieku czyli ze M. za 4 lata miałby juz nie miec sił ??nie no prosze Co do ilosci ....liczy sie JAKOSC, nie ilość Prosilam o wszystko, zeby cieszyc sie zyciem. Dostalam zycie, zeby cieszyc sie wszystkim Do góry #19 malutka316 Napisano 10 czerwiec 2011 - 12:38 Jesli mieśliśmy taki leniwy dzień i z przerwami to nawet do 5 razy `Ludzie wybierają to co przyjemniejsze dlatego piją kawę z mlekiem, wódkę z sokiem oraz kochają ciałem a nie duszą!` Do góry #20 Marzycielka24 Napisano 10 czerwiec 2011 - 19:43 Przepraszam czy to licytacja? Jak tak to przebijam Ale najładniej wydaje mi się podsumowała to Sajuriliczy sie JAKOSC, nie ilość Do góry
Urządzenie kotła jest takie, że bez względu na to, jak starasz się ostrożnie spuścić wodę, nadal jest pewna ilość cieczy, a wraz z nią osad pozostanie w środku. Jak spuścić całą wodę z podgrzewacza wody bez śladu, rozważymy dalej: Większość wody jest odprowadzana jedną z metod opisanych powyżej.
Staramy się dbać, żeby w naszych domach było wystarczająco ciepło. Czasami jednak bywa tak, że pomimo podkręcenia temperatury pieca, w budynku wciąż jest zimno. Dlaczego? Często powodem bywają zapowietrzone kaloryfery. W tym artykule dowiesz się czym się różni odpowietrzanie grzejnika drabinkowego od żeliwnego, i jak odpowietrzyć grzejnik krok po kroku. Przejdź do następnych akapitów: Odpowietrzanie grzejnika – niezbędna czynność w każdym domu. Ile trwa odpowietrzanie kaloryfera? Jak odpowietrzyć kaloryfer? Odpowietrzanie grzejnika żeliwnego Odpowietrzanie grzejnika aluminiowego Odpowietrzanie grzejnika płytowego Odpowietrzanie grzejnika żeberkowego Odpowietrzanie grzejnika – niezbędna czynność w każdym domu. Kaloryfery w Twoim domu są zimne? Zauważyłeś, że ciepło rozchodzi się nierównomiernie? A może słyszysz, że wydobywa się z nich odgłos bulgotania czy szumienia? To wszystko oznaki tego, że Twoje grzejniki są zapowietrzone. Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego tak się dzieje i jak odpowietrzyć grzejnik, przeczytaj nasz artykuł. Dlaczego grzejniki się zapowietrzają? Może się tak dziać z wielu przyczyn – oto kilka z nich. Po pierwsze pamiętaj, że przed napełnieniem instalacji centralnego ogrzewania wodą, wcześniej już w niej jest powietrze. Mimo używania specjalnych odpowietrzaczy nie ma możliwości jego całego usunięcia, dlatego już od początku tam jest. Drugim powodem zapowietrzania może być także nieprawidłowe napełnienie instalacji wodą, podczas którego oprócz niej do obiegu dostaje się również niechciane powietrze. Kolejną przyczyną może być wnikanie powietrza, które jest rozpuszczone w wodzie, albo istnieje w niej w postaci pęcherzy i mikropęcherzy. Zdarza się też, że powietrze przedostaje się z zewnątrz do instalacji z powodu nieszczelności jej elementów, np. zaworów i pomp, a także poprzez ścianki rur z tworzyw sztucznych. Co więcej, powodem zapowietrzania są też naturalne reakcje chemiczne zachodzące w rurach, przez co wytrącają się pęcherzyki powietrza lub powstają gazy. Dlaczego odpowietrzanie grzejnika jest tak istotne? Przede wszystkim dlatego, że kaloryfer zapowietrzony nie pracuje wydajnie, przez co w domu nie jest wystarczająco ciepło. To główna przyczyna odpowietrzania grzejników, ale są też inne, nie mniej ważne. Powietrze w instalacji centralnego ogrzewania może również doprowadzać do jej stopniowych uszkodzeń. Zawiera ono tlen – pierwiastek, który bardzo łatwo reaguje z żelazem, z którego zbudowane są kaloryfery. W ten sposób może dochodzić do korozji instalacji, a co za tym idzie – generować niemałe koszty naprawy. Zapowietrzone grzejniki to też mniejszy komfort. Pęcherzyki powietrza w kaloryferach często poruszają się, powodując hałas. To one są odpowiedzialne za odgłosy stukania, świszczenia czy bulgotania, które wcale nie muszą być ciche i mogą uprzykrzać przebywanie w pomieszczeniu. Co więcej, zapowietrzone grzejniki generują większe koszty eksploatacji, a mimo to nie dają odpowiedniego efektu grzewczego. Powietrze jest bardzo dobrym izolatorem, dlatego chociaż w środku grzejnika jest ciepło, to jednak nie wychodzi ono na zewnątrz. Ile trwa odpowietrzanie kaloryfera? Już wiesz, jak dochodzi do zapowietrzania grzejników, i dlaczego tak ważne jest, aby temu systematycznie zaradzać. A ile trwa odpowietrzanie kaloryfera? Otóż cały proces nie jest ani trudny, ani specjalnie czasochłonny. Możesz go przeprowadzić samodzielnie. Zajmie Ci to od kilku do kilkunastu minut. Wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju masz kaloryfer i czy został w nim zamontowany odpowietrznik. Ważne, żeby cały proces regularnie powtarzać, by nie dopuścić do uszkodzeń instalacji. Jak odpowietrzyć kaloryfer? Z reguły różne rodzaje grzejników odpowietrza się podobnie. Warto jednak zapoznać się z zasadami, które dotyczą każdego typu kaloryfera. Co ważne, sposób odpowietrzania grzejnika zależy też od tego, czy został przy nim zamontowany odpowietrznik, czy nie. Wyróżniamy dwa rodzaje odpowietrzników – ręczne i automatyczne. Pierwszy rodzaj reguluje się za pomocą śrubokrętu, pokrętła, klucza lub wkrętaka płaskiego. Czasem kaloryfery mają fabrycznie zainstalowane odpowietrzniki. Mechanizmy tego typu reguluje się za pomocą specjalnych kluczyków. Odpowietrzniki automatyczne, jak sama nazwa wskazuje, działają samoczynnie, więc nie wymagają ingerencji człowieka. Ich działanie polega na pracy tzw. pływaka, który zamyka i otwiera zawór wpuszczający wodę. Jeśli w grzejniku zaczyna zbierać się powietrze, pływak opada i wypuszcza je z instalacji. A jak krok po kroku odpowietrzyć kaloryfer? Czytaj dalej. Odpowietrzanie grzejnika żeliwnego Kaloryfer tego typu odpowietrza się za pomocą dwóch płaskich kluczy. Jak wykonać odpowietrzanie grzejnika żeliwnego? Pod kaloryfer podstaw miseczkę i ręcznik na wypływającą wodę. Zakręć termostat albo zawór zasilający – to bardzo ważny punkt. Dzięki temu woda nie będzie dopływała do grzejnika, a Ty unikniesz zalania podłogi. Przy użyciu klucza delikatnie i powoli odkręć śrubunek, który z reguły jest umieszczony na rurze doprowadzającej ciepłą wodę. Gdy tylko usłyszysz syk, a następnie zauważysz wyciekającą wodę, ponownie dokręć śrubunek. W przypadku grzejników żeliwnych bardzo ważne jest, aby przypadkowo za mocno nie odkręcić śrubunku. Jeżeli ciśnienie wypływającej wody będzie zbyt duże, może ona rozerwać połączenie i zalać podłogę. Co więcej, woda ta może rozpryskiwać na ściany i meble stojące w okolicy. Dlatego pamiętaj o tym i wcześniej zabezpiecz wszystkie miejsca, tym bardziej że woda ta zazwyczaj jest brudna. Odpowietrzanie grzejnika aluminiowego Zastanawiasz się, jak wygląda odpowietrzanie grzejnika aluminiowego? To zależy, czy został w nim zamontowany odpowietrznik. Jeżeli nie, to postępuje się tak samo, jak w przypadku odpowietrzania grzejnika żeliwnego, czyli używa się dwóch płaskich kluczy. Jeżeli odpowietrznik jest zamontowany, to sam zabieg będzie bardzo prosty: Przekręć termostat na zero. Przestaw zawór grzejnika do pozycji w dół. Nie powinno być problemu, by zrobić to palcami, jeśli jednak okaże się, że jest zbyt mocno dokręcony, możesz sobie pomóc kombinerkami (uważaj jednak, by nie odkręcić całego zaworu). Pod otwór zaworu podłóż jakieś naczynie. Używając specjalnego kluczyka do odpowietrzania, przekręć śrubę znajdującą się w białym kołnierzu – przestań, kiedy usłyszysz syk. Kiedy z zaworka zacznie lecieć woda, wówczas ponownie dokręć śrubę. Odpowietrzanie grzejnika płytowego Odpowietrzanie grzejnika płytowego to nic innego jak odpowietrzanie grzejnika aluminiowego, więc w razie potrzeby zastosuj się do instrukcji powyżej. A jak wygląda odpowietrzanie grzejnika łazienkowego? Bardzo podobnie, jak w przypadku innych kaloryferów. By to zrobić: Ustaw głowicę termostatyczną na pozycję zamkniętą. Skup się na otworze wylotowym odpowietrznika i jeśli wymaga tego sytuacja, to dokręć go tak, by otwór był skierowany w Twoją stronę. Jeśli zabierasz się za odpowietrzanie grzejnika drabinkowego (odpowietrznik znajduje się na górze) zamiast podstawiać naczynie, wykorzystaj szmatkę do zebrania wyciekającej wody. Odkręć śrubkę odpowietrznika. Po odczekaniu chwili zakręć śrubę i ustaw głowicę termostatyczną do pozycji wyjściowej. Ustaw termostat i zaczekaj, aż grzejnik znowu się rozgrzeje. Odpowietrzanie grzejnika żeberkowego Jak wykonać odpowietrzanie grzejnika żeberkowego? Po pierwsze musisz wiedzieć, z jakiego materiału został on zbudowany, ponieważ od tego będzie zależał zabieg odpowietrzania. Jeśli z żeliwa, to wykonaj instrukcję o odpowietrzaniu grzejnika żeliwnego, jeśli zaś z aluminium, to przeczytaj akapit o odpowietrzaniu grzejnika aluminiowego. Kilka ważnych uwag Odpowietrzyłeś grzejnik? Pamiętaj, żeby w przypadku kaloryferów aluminiowych bardzo dokładnie wytrzeć odpowietrznik. Bynajmniej, nie jest to istotne z powodów estetycznych. Po prostu ważne, żebyś sprawdził, czy odpowietrznik nie przecieka. W przeciwnym razie, jeśli kilkakrotnie próbowałeś go dokręcić, może się okazać, że uległ zniszczeniu i będzie go trzeba wymienić na nowy. Po odpowietrzeniu sprawdź rezultat zabiegu. Jeśli grzejnik po odpowietrzeniu nadal jest zimny, to być może problem leży gdzie indziej, np. rury zapowietrzyły się gdzie indziej. W takim wypadku możliwe, że będzie potrzebna interwencja fachowca. Jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym, możliwe, że po odpowietrzaniu ciśnienie w instalacji spadło. W takim wypadku możesz dolać wody. Pamiętaj tylko by robić to stopniowo.

Dla alergików dostępne są (głównie w aptekach) produkty wykonane z poliuretanu. Kondomy poliuretanowe są równie skuteczne jak lateksowe, a w dodatku można je stosować z wszystkimi lubrykantami (poliuretan w przeciwieństwie do lateksu nie niszczy się w kontakcie z lubrykantami na bazie tłuszczu), jednak ich minusem jest cena.

Najlepsza odpowiedź dawidekk69 odpowiedział(a) o 10:11: Mi wyszło 97 xD Odpowiedzi Kinezyna odpowiedział(a) o 09:22 Jak bardzo mocno nadmuchasz to wtedy pęknie;) Uważasz, że ktoś się myli? lub
Może też pomóc w wypłukiwaniu zalegającego w uchyłkach pokarmu. Unikaj mocnej kawy i herbaty, ponieważ wysuszają śluzówkę przełyku i gardła. Odstaw też napoje z cukrem. Powodują one fermentację oraz sprzyjają uszkodzeniom śluzówki. Powinniśmy wypijać od 2 do 2,5 litra wody na dobę.
Ja walę raz czasem 2 razy dziennie. Moim zdaniem to normalne zwalić sobie jak sie ma ciśnienie takie że sie zignorować nie da. bo raczej tak powinno być to na kumulowana energia albo ją wykorzystać albo wystrzelić ze spermą Nie należy przesadzać wiadomo bo po prostu człowiek potem jak ząbi chodzi,. Po masturbacji powinno sie odpocząć, poleżeć, albo pójść nawet w kimę jak to potrzeba, bo to dużo energii uszło z ciała. Problemem jest raz za razem albo walenie jak sie już nie ma co wystrzelić, to już problem psychiczny a nie organizmu. Podsumowując, jak cie ciśnie to wal albo uprawiaj seks jak masz z kim, po prostu musisz sie pozbyć na kumulowanej spermy, zwyczajnie ci sie chce i tyle Pomaga też wysiłek fizyczny, ciężary, sport, spacer. Jak nie potrzebujesz a chciałbyś a nie czujesz ciśnienia na to zajmij sie zwyczajnie czymkolwiek a myśli o tym odejdą i tyle.
Arkusz w popularnym formacie A-4, albo zwykłą kartkę z zeszytu złożyć można wyłącznie do 6-7 razy. Kolejne będą nam przysparzać coraz większych trudności, bo - jak się okazuje - z Liczba wyświetleń: 645Zajmując się w swej Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej kolejnym przypadkiem jakże „udanej transformacji społeczno-ekonomicznej w Polsce”, czyli po prostu starając się pomóc jednej z wielu osób zgnębionych przez patologiczny system finansowy i prawny III RP – Piotr Ikonowicz zapytał gorzko, retorycznie i słusznie: ile razy można spłacać ten sam dług?Praktyczna nieprzedawnialność zobowiązańOdpowiedź jest niestety równie ponura, jak historia kobiety, która po spłaceniu zł długu jednej firmie windykacyjnej – teraz ma do zapłacenia zł na rzecz firmy kolejnej, która w międzyczasie zobowiązanie to odkupiła. Odpowiedź ta brzmi: wciąż nieskończenie wiele razy, przy czym winne są nie tyle/tylko same przepisy, ale przede wszystkim praktyka sądów. Po prostu, za podstawę dochodzenia roszczenia nadal uznaje się moment nabycia długu przez występującego z roszczeniem. A zatem wystarczy wyegzekwować jakąś część, przed okresem przedawnienia sprzedać – i ten liczy się ponownie, już dla nowego wierzyciela. W postępowaniach nakazowych sądy nie wymagają bowiem wskazania PIERWOTNEJ podstawy, a zatem i daty powstania długu. Że tak już robić nie powinny, bo przecież co najmniej od 2018 r. powinny jeszcze wnikliwiej badać roszczenia? Ale nie prowadzi to też do takich kuriozów, że dłużnik nie wiedząc o sprzedaniu swego długu – nadal spłaca go pierwotnemu właścicielowi, który oczywiście nie ma obowiązku informować, że wierzycielem już nie jest. Gdy więc zgłasza się wierzyciel nowy – upiera się on, że również jego roszczenie jest zupełnie nowe, spłaty na rzecz kogoś innego go nie interesują, a sąd często przychyla się do tego zdania. A co wtedy ma zrobić nieszczęsny dłużnik, który przecież już raz zapłacił? Dowiaduje się co najwyżej, że przecież teraz sam może dochodzić zwrotu wpłaconych pieniędzy, oczywiście na drodze sądowej, odpłatnie i bez żadnych gwarancji, bo na taką okoliczność wierzyciele mają zawsze stosy zaległych kosztów i opłat, na których poczet rzekomo idą nadpłacone w dobrej wierze nadal bezkarniInne słynne kurioza, potwierdzające tylko, że III RP jest państwem bezwzględnej przewagi prawnej i egzekucyjnej wierzycieli i komorników nad dłużnikami – były już wielokrotnie opisywane i niejeden rząd obiecywał ich zmianę, na czele z kuriozalną interpretacją osławionego art. 845 kpc, zdaniem lobby i niestety wielu sądów w Polsce – pozwalającego komornikom łapać, zajmować, zabierać i sprzedawać niemal wszystko co im wpadnie w oko i w ręce, nawet jeśli w ogóle nie należy do dłużnika, tylko do kogoś z jego bliskich (nawet w rozdzielności majątkowej) czy w ogóle osób postronnych. Choć też niby był on nowelizowany i przez jakiś czas lobby komornicze zachowywało pewną wstrzemięźliwość – to dziś sytuacja znów wróciła do niechlubnej normy. Czemu? Ano ciągle przez niewzruszoną spiżowość przepisów – i znowu, PRAKTYKI sądowej, chroniącej czynności komornicze przed skutecznym zaskarżeniem (blokujące opłaty dla dłużników, a więc osób z definicji często pozbawionych majątku i środków finansowych) czy choćby wstrzymaniem biegu egzekucji, nie mówiąc o zabezpieczeniu nieprawnie zajętych składników majątkowych przed dalszą odsprzedażą. Co gorsza zaś, nawet gdyby jakimś cudem w końcu udało się dokonać REALNYCH zmian w kodeksie postępowania cywilnego – to i tak styk sądowo-komorniczy jest w III RP tak przeżarty patologią, kolesiostwem i wspólnictwem, że można spodziewać się czegoś w rodzaju biernego oporu sądów przed prawdziwym chronieniem praw dłużników i poszkodowanych przez lobby reformaZresztą, o jakiej reformie prawa mówimy, skoro parę razy dłubano już w terminach przedawnień, niby to zwiększano ochronę dłużników, ale wszystko to rozbijało się o fakt, że posłowie nie znają materii, nad którą głosują, za to doskonale zna ją lobby windykacyjne i komornicze. Zgoda, w 2018 r. zmieniono kodeks cywilny, nowe brzmienie jego art. 118 i 125 par. 1 mogłoby być korzystniejsze dla dłużników, sądom nakazano większą staranność w rozpatrywaniu roszczeń, ze szczególnym uwzględnieniem terminów – ALE po pierwsze, nawet kc to tylko ustawa, a ludźmi są ludźmi, w przypadku całej masy sędziów w Polsce niezbyt lotnymi, niekoniecznie zawsze uczciwymi i pracowitymi inaczej. Po drugie zaś – nie odebrano lobby windykacyjno-komorniczemu jego podstawowych narzędzi: wspomnianego manipulowania datą powstania zobowiązania, a także komorniczej sztuki wstrzymywania biegu przedawnienia, uzyskiwania kolejnych sądowych tytułów egzekucyjnych na ten sam dług itd. Co w tej sytuacji dały same skrócenia terminów, skoro w nieskończoność liczy się je od początku i egzekwuje wciąż na nowo?Zmiany zamiast reformStąd też, żeby COKOLWIEK rzeczywiście zmieniło się na dzisiejszym patologicznym rynku długów w Polsce, potrzeba by:– to na wierzycielu przed uzyskaniem klauzuli wykonawczej spoczął realny OBOWIĄZEK wskazania pierwotnej daty powstania zadłużenia oraz przedstawienia PEŁNEJ dokumentacji dokonywanych nie tylko obciążeń, ale przede wszystkim SPŁAT – i by obowiązek ten był naprawdę EGZEKWOWANY, wraz z WERYFIKACJĄ tego materiału przez sądy w inny sposób niż „rozpatrzenie” 250 wniosków o nakaz zapłaty w przeciągu 15-minutowego posiedzenia;– terminy przedawnień wobec tak ujawnianych dat zaczęły być traktowane ściśle;– komornicy i podmioty posługujące się sądowymi tytułami egzekucyjnymi byli z mocy prawa zobowiązani do natychmiastowego zwrotu niesłusznie pobranych kwot/zajętych, a zwłaszcza odsprzedanych dalej dóbr będących zabezpieczeniem długu, a powództwo przeciwinterwencyjne stało się rzeczywiście stosowaną, uproszczoną procedurą;– skargi na czynności komornicze zostały zwolnione z opłat, wstrzymanie zaskarżanej czynności na wniosek nie było już tylko pustym zapisem jak obecnie, a przedawnienie komornicze zaczęło biec bez przerw i wyjątków od momentu wszczęcia postępowania i w terminach właściwych dla rodzaju ustawowej regulacji wysokości nie tylko maksymalnych odsetek kapitałowych, ale RÓWNIEŻ wszelkiej maści dodatkowych kosztów i ukrytych (?) opłat doliczanych do pożyczek/rat/kredytów nawet nie ma co mówić, bo to oczywistość. Znowu – niby to zapisano w art. 359 i 481 kc, ale realnie obchodzona i to dość bezczelnie przez wszelkie parabanki, a za nimi i firmy windykacyjne (co często na jedno wychodzi).III RP – państwo komorników i lichwiarzyIII Rzeczpospolita nie jest tylko jest państwem solidnie już zadłużonym – ale jest i krajem dłużników, choć systemem prawno-finansowym napisanym wyłącznie pod wierzycieli, sektor finansowy i podyktowanym przez lobby komornicze i windykacyjne. I niczego konkretnego w tym zakresie nie zmieniły rządy tak przecież „solidarnego” i „socjalnego” Prawa i Sprawiedliwości, ni w zakresie realnie egzekwowalnych zapisów prawa, jak i zwłaszcza praktyki jego stosowania. Również w wojnie PiS z sędziami nie chodziło przecież wcale o pozbycie się tych co głupszych i nie uczciwszych, ale i dobranie takich samych, tylko swoich na stanowiska administracyjne w sądownictwie. A najbardziej szyderczym paradoksem pozostaje, że elektoratem partii (i to dwóch, bo tak PiS-u, jak zwłaszcza w tym zakresie rzekomo wyspecjalizowanej Solidarnej Polski) – pozostają w dużej masie ci, dla których nadal wciąż rozpaczliwa obrona przed windykatorami i komornikami pozostaje smutną to jest właśnie wielki, nieprzedawnialny, ale niestety, wciąż nie egzekwowany dług PiS-u wobec Konrad Rękas Źródła: . 173 30 710 527 423 441 715 248

ile razy można się spuścić