10K Training Schedules. The two schedules below are very similar. One plan is for absolute beginners—that is, those who have never participated in a 10K event. The advanced beginner plan is geared toward runners who can run 3 miles comfortably and can run four to five days per week.
konto usunięte Szukam Partnera/Partnerki do biegania 4 razy w tygodniu po 5-10-12 km Plan pokonanie 38-37 minut na 10k albo 19 minut na 5km. s / 1KM / 3KM Obecnie s / 5KM s / 10km Łukasz Nowak WW Program Manager, Chemical Safety Compliance, Amazon EU... Łukasz Makulec: Szukam Partnera/Partnerki do biegania 4 razy w tygodniu po 5-10-12 km Plan pokonanie 38-37 minut na 10k albo 19 minut na 5km. s / 1KM / 3KM Obecnie s / 5KM s / 10km To z Ciebie rekordzista świata na 4 dystansach i chcesz z kimś ćwiczyć na wolniejszy czas? Minuty i sekundy zapisuje się: XX:YY i jeśli już się coś dopisuje to min nie s. Bez kontemplacji co oznacza Twój zapis, tylko czytając tak jak jest to zapisane masz czas 43,45 sekundy na 10km :P Ot taka mała złośliwość :P A skok w przypadku 10km planujesz ambitny, bo 19min/5km raczej nie da Ci 38min/10km. konto usunięte Masz racje z tymi zapisami jest kiepsko u mnie ale cel jest poniżej 38 min na 10km to jest moje zadanie na bieg niepodległości 2012 19 min nie da mi 38 min na dychę ... Ale do tych zapisków się przyczepiłeś:) 3minuty 20 s na km to jest mój czas .... na runkeeper... 5km treningowo jakieś 20 min 30 s co drugi dzień 10 km i tu już są schody po 8 kilometrze..:) nie znam się, ale Twój cel wydaje mi się strasznie ambitny, chyba ciężko będzie o taki progress Łukasz Nowak WW Program Manager, Chemical Safety Compliance, Amazon EU... Ja doskonale zrozumiałem o co chodzi w Twoich zapisach, tylko tak trochę złośliwie się poczepiałem. Plan masz ambitny, a że osiągnięcie wyniku 19min / 5km nie da Ci wyniku 38min / 10km to oczywiste. ( w drugą stronę to działa, w tą jednak nie :P ) Pobiegać z tobą nie pobiegam, bo dychę robię koło 45 jak się zepnę, poza tym mój główny cel to poprawa w maratonie, ale zdaje mi się że na taki wynik to raczej 5 razy w tygodniu by wypadało zasuwać no i dorzucać dużo treningów szybkościowych i z przełomu 2. i 3. zakresu. Na pewno jakiś ciekawy plan znajdziesz na Stanisław K. Technical Director, R&D and Innovation Technologies Łukasz Makulec: 5km treningowo jakieś 20 min 30 s co drugi dzień 10 km i tu już są schody po 8 kilometrze..:)Moze trzeba by zaczac od zbudowania bazy? Bieganie "ostrych" 5km co drugi dzien to latwy przepis na rozwalenie sobie kolan (znam kilka podobnych przypadkow z autopsji), ale niekoniecznie na zbudowanie formy. W treningu dlugodystanowca gro pracy to bieganie w (co najwyzej) umiarkowanym tempie. Osobiscie polecam ponizsza lekture, w srodku mozna znalezc troche ciekawych wskazowek oraz planow treningowych. Marcin Lipowski in_Lipowski_3050 ... tylko że 5/10km w takim czasie to raczej nie jest długi dystans. edited: a masz jakiś plan jak chcesz sie tak poprawić. ja mam podobny czas na dychę i też chętnie urwał bym ze 2-3 min, coby mi sie czas na połówce Lipowski edytował(a) ten post dnia o godzinie 22:41 konto usunięte ambitny plan i ofc życze powodzenia :) ale dla przestrogi - sam w zeszłym sezonie miałem podobne ambicje. Życiówka była na poziomie 10km-43min, cel - szybkie zejscie poniżej 40min. Ostry trening 5/6 razy tyg [interwały, wieloskoki, podbiegi etc] oznaczał zwiekszeniem wybiegań z ok. 40 km na tydzień do ok 70km. Skończyło się poważną kontuzją łydka i ogólne przeciązenie mięśni/scięgień. Kosztowało mnie to rezygnację z kilku fajnych biegów i oznaczało spory regres formy. Dopiero teraz po roku wrócilem do poziomu 43min i jesli jeszcze kiedyś wpadne na "genialny" pomysł bicia swoich rekordów to najpierw poważnie się zastanowie. Po prostu każdy ma swoje granice i organizm da Ci znać czy jesteś wstanie realizować cele, ktore podpowiada głowa. Jak powiedział mądry ortopeda, lepiej biegać z umiarem i cieszyć się tym długo, niż za wszelką cenę gonić swoje ambicje - warto ? na koniec trochę optymizmu - udało sie za to poprawić ostatnio życiowke w półmaratonie do chociaż wogóle nie było tego w planach, po prostu tak wyszło i zaprocentowała wykonana praca od marca :)Artur Ptak edytował(a) ten post dnia o godzinie 23:53 konto usunięte Słuchajcie wszystko staram się rozumieć i własnego organizmu nie oszukam :) Podstawy do biegania jakieś tam mam :) grałem 10 lat w piłkę nożną i organizm trochę pamięta , ale wrażenie mam takie , że każdy kilometr poniżej 4 min to jest już wesoło niezależnie ile bym nie trenował:) Interwały : 30 s ogień 30 trucht( w czasie 6 min/km) Biegi długie: ( tzn wybieganie dla budowania bazy tlenowej ) 12-15 km w niedziele Normalny trening : 10 km tempem 45 min na 10km Ewentualnie 5 km tempem 4min/km To co napisaliście , już teraz wiem , że Ciężko o taki progres:) Czuje się jakbym stał w miejscu i był bardziej zmęczony z treningu na trening . Trening uzupełniający to basen i joga:) ewentualnie rower żeby odciążyć kolana. Waga 78 Km wzrost 186 cm tłuszcz 12% Rozumiem , że taki progres na 38 min będzie bardzo trudny:) Jedna uwaga a mianowicie : W biegu niepodległości 2011 gość blisko 65 lat pobiegł szybciej niż ja ??? ja miałem czas 48 min ( mój pierwszy bieg bo 5 tygodniach przygotowań ) Bieganie nie zależy od genetyki ??? konto usunięte po części zależy, ale dla zwykłych ludzi jak my na poziomie o jakim rozmawiamy niemal wszystko zależy od wykonanej pracy. I chodzi raczej o jakość nie o ilość. Twoj organizm "nie pamięta" . Gra w pilkę to nie ten rodzaj wysiłku i sportu. Ponieważ wyrwalem się z radami pociągne temat : to że czujesz się zmęczony coraz bardziej to własnie to o czym pisałem. Za dużo treningów ilościowych/monotonnych a niezupełnie pomocnych. Do tego dochodzi bieganie na niezregenorowanym organizmie, domyslam się że często z bólem [konkretnych mieśni albo stawów]. Brakuje, żebys dodał że na tabletkach i smarując się maścią tu i tam :( To już kwestia czasu jak coś naderwiesz, zaczniesz biegać zanim się zrośnie, zbierze się plyn, powstanie zwyrodnienie lub jeszcze gorzej - i ból bedzie coraz większy. Bez sensu. Do tego dochodzi frustracja, że nie robisz postepów i zlość na samego siebie - "czas ucieka, stoje w miejscu, musze więcej pracowac, boli ale ide biegać etc". Droga do nikąd. Widocznie masz calkiem najnormalniejsze ciało, które masz obecniewytrenowane na pewne tempo i nie jest tak, że skoro z 50 min zszedłeś do 43 w pół roku, to tak samo bedzie dalej. To niemozliwe i ja to wiem, a Ty dowiesz sie niedługo. Ale jak się uparłeś to radzę, może głupio więc zaram ktoś bardziej doświadczony mnie powinien poprawić : 1. interwały dużo dłuższe np 3/4/5 [ile możesz] razy na zmianę 1km w tempie i 6min - ogień ma byc długi by się przyzwyczaić, a nie maksymalny - nie jesteś sprinterem 2. wybieganie - 2 razy w tyg conajmniej po 15-20km w tempie 5-5:30km. Poczuj granice w głowie, przekrocz je raz po razi niech ten dystans wejdzie Ci w krew. 3. normalny trenig - rozumiem, że masz na mysli tempowy - tak jak teraz jeden raz w tyg - 10 km na 4:14-4:30km 4. troche siłowni górnych partii ciała nie zaszkodzi - wzmocnij plecy [dolne partie] i brzuch oraz ramiona/barki - raczej mniejsze ciężary ale większa ilość powtorzeń w szybkim tempie. 5. rób dni przerwy ! jak czujesz, że nie masz siły to nie oznacza że "nie chce mi się" a gdy myśli o treningu przyprawiają Cię o "lekkie mdłości" zanyczy STOP. Idz na siłkę, albo na średnio stromą gorkę i poćwicz 30/40 min podbiegi 6. odpuść rower [bez urazy] nic to nie daje w tym co robisz - tzn rower jerst swietny etc ale tutaj nic po nim. Chcesz pojezdzić to rekraacyjnie :) 7. 5km na razie zostaw - ewentualnie w tr interwałowym rób 2 razy interwał 2,5km 3:45, 1km 6:00 i powtórka 2,5km jeżeli po miesiącu nie będziesz widział postępów to się zdziwię. powodzenia :)Artur Ptak edytował(a) ten post dnia o godzinie 20:36 Radosław S. Kierownik Działu Merchandisingu, OBI Centrala Systemowa S... 30 sek ogień i 30 sek trucht to nie interwały i niewiele Ci dadzą jak Kolega powyżej napisał. Poza tym odpoczynek przy interwałach ma być niepełny tzn. około połowę czasu biegu wysiłkowego. No i jak Kolega powyżej napisał powinieneś robić długie interwały np. 3-5 minut w tempie interwału i 1,5-2,5 minuty odpoczynku w truchcie. Ja robię 6 powtórzeń 800 metrów (około 3:10 min.) z przerwami w truchcie 1,5 minuty. Tu masz link do kalkulatora wg którego ustalisz w jakim zakresie czasów powinieneś biegać interwały Ps. plan ambitny mój czas na 10 km to jakieś 45 minut i powiem szczerze, że w tym życiu to chyba poniżej 40 minut nie zejdę :). Tomasz C. Wiceprezes zarządu, Dyrektor Finansowy w Welcome Airport ... Nie jestem jakimś znawcą biegania, ale z tego co pamiętam - sam się tak przygotowywałem do 10 i połówki - to zwiększyłbym długość dystansów o 20%. A jeśli już osiągnąłeś swoje minimum - bo skoro niżej już nie możesz - to może warto zmienić przygotowania. Pomysł Artura jest jak najlepszy. Radosław S. Kierownik Działu Merchandisingu, OBI Centrala Systemowa S... Dodałbym trening progowy jako ten, który wg Danielsa daje najlepsze efekty. Z czasów jakie osiągasz podstawiając do kalkulatora McMillana ( to powinieneś biegać taki trening w zakresie czasu 4:17-4:28/km. Czas to 2 serie po 20 minut z przerwą 4-5 minut w truchcie. Stopniowo tzn. po minimum 3 tygodniach obniżył bym czas tzn. test na 5-10 km i wyliczył nowy próg czasowy. To musi pomóc. Podobne tematy Bieganie » szukam kompana na treningi Warszawa Mokotów - Bieganie » Ktoś mieszka na Targówku? Szukam partnera/partnerki do... - Bieganie » Szukam partnera/partnerki do biegania WROCŁAW - Bieganie » Szukam towarzysza do biegania Warszawa-Targówek - Bieganie » [ 10km - Guzik z Pętelką - Warszawa (Las Kabacki) - Bieganie » Szukam ciekawych tras - Warszawa/Wawer - Bieganie » Szukam partnera/ki do biegania - Wroclaw - Bieganie » Ortopeda/Warszawa/Szukam - Bieganie » SKŚ 10km, Warszawa - Bieganie » BIEG IT na 10km – – Warszawa! - It orbits at an average distance of 384 400 km ( 238 900 mi ), about 30 times the planet's diameter. The Moon always presents the same side to Earth, because gravitational pull has locked its rotation to the planet. This results in the lunar day of 29.5 days matching the lunar month. Jest bardzo dużo dróg do złamania 40 minut na 10 km. Jak sami dobrze wiecie planów treningowych, metod, filozofii biegania jest wiele, a często weryfikują nas po prostu zawody. Najważniejsze to znaleźć złoty środek i równowagę między życiem codziennym, bieganie, a rodziną. Sezon zaczął się na dobre, więc jest to idealny moment, żeby przedstawić Wam dwie drogi do jednego wyniku. Sami zobaczycie jak wiele czynników ma wpływ na wynik. Z drugiej strony często się zastanawiam dlaczego to wszystko jest takie niesprawiedliwe. W tabeli przedstawiam Wam dwóch biegaczy z 3 letnim stażem biegowym. Michał i Tomek, to zupełnie inni biegacze 😊 Jeden powiedziałbym, że bardzo poważnie podchodzi do tematu. Drugi trochę lekkoduch i wszystko na luzie, bo jak twierdzi bieganie ma go bawić, a wyniki przyjdą same. Jak widać przychodzą 😊 Tylko, czy sprawiedliwe jest, że dwóch zawodników osiąga takim sam wynik na zawodach. Pomimo, że wkład pracy, poświęcony czas i styl życia jest całkowicie odmienny ? :] Treść została opublikowana za zgodą Panów, aczkolwiek nie życzyli sobie pokazywania ich wizerunku. Dziękuję za pomoc i rozkład na czynniki pierwsze 🙂 A ile Wasz kosztowała droga do złamania 40 minut? Imię Michał lat 33 Tomek lat 42 Wzrost 187 178 Waga 75 74 Ilość treningów biegowych tygodniowo 4 treningi biegowe, 5 jednostek co 2-3 tygodnie z lokalną grupą biegową. 3 treningi, czasem zdarzała się 4 jednostka. Był to jedynie bieg mocno rekreacyjny z żoną do maks 30 minut. Trening uzupełniający 2 razy w tygodniu, raz siłownia ze sztangą, drugi trening w domu. Bardzo rzadko, jedynie w domu, brak mobilizacji. Weekendowe wypady na rower – nawet do 5-6 h w siodełku, ale rekreacyjne tempo. Przeszłość sportowa Brak, bardzo mała aktywność w ostatnich 4 latach. W trakcie studiów grał sporadycznie w piłkę. W przeszłości kolarz – lata juniorskie, później piłkarz. Od 6 lat zero aktywności fizycznej. Czas na 10 km 2017 roku 41:24 42:16 Czas w tym roku 39:43 39:46 Czas półmaraton 2017 1:34:56 1:37:53 Czas w tym roku 1:26:44 1:28:48 Praca Grafik – 8-10 h siedzi Własna firma – w ruchu, za biurkiem rzadko Ilość kilometrów listopad-marzec 1189 985, tygodniowa choroba w grudniu. Ulubione treningi Drugi zakres i bieg zmienny. Bieg z narastającą prędkością i 400 mógł klepać do upadłego na prędkościach 4:00 i szybciej. Bał się 2 zakresów, najczęściej głowa nie wytrzymywała i odpuszczał. Styl życia/rozrywka Wielbiciel czerwonego wina, tylko w weekend. Whisky z colą przecież nie zaszkodzi nawet codziennie 😊 Bohaterem owego tekstu będzie Tomasz, z którym współpracuję od maja 2018, gdy to po nieudanym sezonie wiosennym głosił się do mnie z […] Siadając do tego tekstu i wracając myślami do tego biegu, zastanawiam się – czy liczyłem na cud, czy na to, że los […] SEN O WARSZAWIE Po falstarcie w Poznaniu jakoś nie miałem wielkiej ochoty biegać w stolicy, a tym bardziej na dłuższym dystansie. Jakiś […] Nieprzewidywalny marzec, mocny cios, biegowy nokaut i dalsza walka. Dwa starty, dwa całkowicie odmienne humory po biegu. Przed Maniacką nie luzowałem zbyt […] Take your 10K time, double it and then add 10–15 minutes: For example, if you run 45 minutes for a 10K, then double that time (which equals 90 minutes) and then add 10-15 minutes. A reasonable half-marathon goal time for a 45-minute 10k runner using this method is 1:40–1:45.