Możliwości jest bardzo wiele, wszystko zależy od tego, czym się interesujesz i w jakiej dziedzinie chcesz się dalej rozwijać. Studia II stopnia to bowiem okazja na zgłębienie wcześniej zdobytej wiedzy merytorycznej i usprawnienie posiadanych kompetencji, ale także szansa na zdobycie nowych umiejętności i poznanie w praktyce narzędzi i technik, które później wykorzystasz w pracy. Mirabela88 Dołączył: 2014-02-07 Miasto: Lublin Liczba postów: 5313 30 kwietnia 2014, 20:51 Nie radzę sobie na magisterce, cały licencjat był mordęgą, ale go obroniłam, żeby mieć "coś". Poszłam na mgr bo rodzice chcieli (ja miałam inny plan, nie udało się ) , rodzice opłacają mi dojazdy, ale ja sobie nie radzę, to nie jest mój kierunek i męczę się na nim. Boję się, że jak rzucę, to rodzice mnie wyrzucą z domu...pracy nie mam,i boję się wypominania pieniędzy - "masz skończyć studia, nie będę marnować na ciebie pieniędzy" - chociaż od 1,5 roku szukam pracy, to i tak matka uważa, że mając mgr będę tym kimś na rynku pracy (ta, jasne...), dla niej licencjat się nie liczy, ona MUSI mieć wykształcone wiem czy psychicznie dam radę, ogarnięcie materiały zajmuje mi 2x dłużej niż koleżankom,które mają do tego smykałkę (a większość osób jest na kierunku z powołania - ja z przymusu).Rzucić, co robić?Gdybym miała pieniądze i kwaterę to nie bała bym się tej decyzji - niestety jestem na utrzymaniu rodziców, w ich domu, dlatego mi ciężko. Edytowany przez Mirabela88 30 kwietnia 2014, 20:52 elewinkaa 30 kwietnia 2014, 20:52 a masz plan B ? Dołączył: 2013-02-13 Miasto: Raj Liczba postów: 10656 30 kwietnia 2014, 20:53 Rzuic to moglas na 2 roku. Niesety nie mialas jaj. Teraz musze zgodzic sie z Twoja mama choc nadal mysle, ze powody ktore nia kieruja sa chore. Edytowany przez Marta11148 30 kwietnia 2014, 20:54 Dołączył: 2014-03-31 Miasto: Olsztyn Liczba postów: 8288 30 kwietnia 2014, 20:57 skończ już to ostatnia prosta. żal było by mi tych straconych lat Inception 30 kwietnia 2014, 20:57 Po 4 roku? Oszalałaś? Kiedy jesteś już prawie na mecie Ty chcesz przerwać wyścig? I wcale nie chodzi tu o Twoją matkę i jej chore ambicje, ale o Ciebie. Ja bym w lustro nie spojrzała w sytuacji kiedy mam już tyle za sobą i się podaję, bo osiągnięcie celu wymaga ode mnie wysiłku. Pomyśl, o ile cenniejszy będzie Twój dyplom, niż dyplom tych, którym wszystko przychodzi z łatwością. Nie poddawaj się! Jaki kierunek studiujesz? beatrx Dołączył: 2010-11-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16160 30 kwietnia 2014, 21:01 rzucisz studia i będziesz siedziała w domu? co innego, gdybyś miała jakąś inną opcję, takto chociaż te studia dokończ. Mirabela88 Dołączył: 2014-02-07 Miasto: Lublin Liczba postów: 5313 30 kwietnia 2014, 21:02 Po 4 roku? Oszalałaś? Kiedy jesteś już prawie na mecie Ty chcesz przerwać wyścig? I wcale nie chodzi tu o Twoją matkę i jej chore ambicje, ale o Ciebie. Ja bym w lustro nie spojrzała w sytuacji kiedy mam już tyle za sobą i się podaję, bo osiągnięcie celu wymaga ode mnie wysiłku. Pomyśl, o ile cenniejszy będzie Twój dyplom, niż dyplom tych, którym wszystko przychodzi z łatwością. Nie poddawaj się! Jaki kierunek studiujesz?Finanse i rachunkowość. Ja nie radziłam sobie od początku - ktoś ma wyżej rację, mogłam rzucić na 1 czy 2 roku... miałam plan po licencjacie, bo wiedziałam, że kolejne lata będą męczarnią, niestety nie udało się i do dziś pluję sobie w brodę, może dlatego nie mam sił tego kończyć i nie miałabym żalu Mirabela88 Dołączył: 2014-02-07 Miasto: Lublin Liczba postów: 5313 30 kwietnia 2014, 21:04 beatrx napisał(a):rzucisz studia i będziesz siedziała w domu? co innego, gdybyś miała jakąś inną opcję, takto chociaż te studia dokończ. Jako-tako może bym dokończyła, ale mam seminarium i już 3 raz idę do promotora z planem i wciąż jest nie tak, zostało ostatnie spotkanie, książek przewetrowałam mnóstwo - mam problem i nie wiem czy uzyskam zaliczenie. Inne przedmioty może jako-tako bym dokończyła. Uważam, że jeśli nie radzę sobie z pracą magisterską - to nie wiem, co tu jeszcze robię. Inception 30 kwietnia 2014, 21:06 Mirabela88 napisał(a):Inception napisał(a):Po 4 roku? Oszalałaś? Kiedy jesteś już prawie na mecie Ty chcesz przerwać wyścig? I wcale nie chodzi tu o Twoją matkę i jej chore ambicje, ale o Ciebie. Ja bym w lustro nie spojrzała w sytuacji kiedy mam już tyle za sobą i się podaję, bo osiągnięcie celu wymaga ode mnie wysiłku. Pomyśl, o ile cenniejszy będzie Twój dyplom, niż dyplom tych, którym wszystko przychodzi z łatwością. Nie poddawaj się! Jaki kierunek studiujesz?Finanse i rachunkowość. Ja nie radziłam sobie od początku - ktoś ma wyżej rację, mogłam rzucić na 1 czy 2 roku... miałam plan po licencjacie, bo wiedziałam, że kolejne lata będą męczarnią, niestety nie udało się i do dziś pluję sobie w brodę, może dlatego nie mam sił tego kończyć i nie miałabym żaluA jak Ci powiem, że po tym kierunku masz szansę na niezłą pracę w księgowości? Za rok o tej porze będziesz już myśleć tylko o obronie! Skoro zaliczyłaś licencjat, dasz radę też mgr. Zdziwiłabyś się, jakie tłuki kończą studia... Czemu dziewczyna taka, jak Ty nie może? Skończysz to i będziesz z siebie dumna, zobaczysz. Tylko pamiętaj, że robisz to dla siebie, anie dla matki! Dołączył: 2014-03-31 Miasto: Olsztyn Liczba postów: 8288 30 kwietnia 2014, 21:06 Mirabela88 napisał(a):Inception napisał(a):Po 4 roku? Oszalałaś? Kiedy jesteś już prawie na mecie Ty chcesz przerwać wyścig? I wcale nie chodzi tu o Twoją matkę i jej chore ambicje, ale o Ciebie. Ja bym w lustro nie spojrzała w sytuacji kiedy mam już tyle za sobą i się podaję, bo osiągnięcie celu wymaga ode mnie wysiłku. Pomyśl, o ile cenniejszy będzie Twój dyplom, niż dyplom tych, którym wszystko przychodzi z łatwością. Nie poddawaj się! Jaki kierunek studiujesz?Finanse i rachunkowość. Ja nie radziłam sobie od początku - ktoś ma wyżej rację, mogłam rzucić na 1 czy 2 roku... miałam plan po licencjacie, bo wiedziałam, że kolejne lata będą męczarnią, niestety nie udało się i do dziś pluję sobie w brodę, może dlatego nie mam sił tego kończyć i nie miałabym żalunigdy nie wiesz gdzie wylądujesz, ja jestem po kierunku ścisłym i uważałam to za swoje "powolanie" laboratorium te sprawy - w tej samej firmie przenisli mnie 3 razy (nie chcieli mnie zwolnić) i tylko na poczatku pracowałam zgodnie z kierunkiem. w ostateczności wylądowałam w księgowości - nie mając bladego o tym pojęcia, ale pracuję daję radę. skończ Szłam na 2 rok z nadzieją, że może jeszcze się przekonam, może na innych oddziałach będzie to wyglądało lepiej. Niestety- nadzieja matka głupich. Gdybym miała choć połowę praktyk z 2 roku na 1 to jestem przekonana, że rzuciłabym te studia w pizdu. Przedstawię wam sylwetkę studenta pielęgniarstwa w szpitalu. Wstajecie rano i nie znajdujecie odpowiedzi na pytanie po co w ogóle iść na zajęcia? Studia was nudzą, odstraszają, a na myśl o związanej z nimi pracy kompulsywnie szukacie serialu na Netflixie? Wygląda na to, że awansowaliście na kandydatów do rzucenia studiów! Ponieważ rzeczy warto robić z głową, oto pięć naszych rad, JAK DOBRZE RZUCIĆ STUDIA. 1. Ocena sytuacji A więc straciliście ochotę i sens studiowania przez jakieś zajęcia albo wykładowcę, których zwyczajnie nie możecie przeskoczyć? Bo rynek pracy do dupy, bo szklany sufit, nepotyzm i kolesiostwo? A może po pierwszym dniu praktyk w kancelarii stwierdziliście, że pisma notarialne jednak nie są dla was? Niestety sami musicie znaleźć źródło problemu, ale zdecydowanie polecam wam całkowitą szczerość, bo wpędzicie się w inną nieprzydatne zajęcie. Podobnie będzie przy wypruwaniu sobie żył, aby skończyć studia dla samego skończenia. Zanim odłączycie uniwersytecki respirator na dobre, spróbujcie jednak coś zmienić. Poszukajcie innej specjalizacji albo kierunku na innym uniwerku. Nie spieszcie się. Prześpijcie się z tym, zróbcie risercz, popytajcie znajomych na innych uczelniach 2. Alternatywy Rzucaniu studiów towarzyszy plan na najbliższe dni: spanie do południa, pizza i browar na śniadanie, przypomnicie sobie CAŁĄ Grę o tron bo zbliża się finałowy sezon. Wszystko spoko, trudne decyzje trzeba odchorować, ale po tygodniu takiego odpoczynku trzeba będzie zacząć robić, wiecie, cokolwiek. Dlatego podczas podejmowania decyzji w waszych serduszkach, równolegle pomyślcie co dalej, ale nie w skali tygodnia, ale np. kwartału. Czy od razu cała naprzód w poszukiwaniu pracy, czy jakieś staże, praktyki, kursy. Skoro znaleźliście się na życiowym zakręcie to może właśnie teraz jest czas, aby spróbować fotografii, aktorstwa czy florystyki, o której zawsze skrycie marzyliście? Takich rocznych kursów jest pod dostatkiem. 3. Tajming W kwestii rzucania studiów tajming jest kluczowy. Większość ludzi nie myśli o tym, że status studenta to także ubezpieczenie i kasa ze stypendiów i rent. Podczas planowania rozwodu z uniwerkiem spójrzcie w regulamin, jakie sa procedury, kiedy przyjdzie pismo i kiedy wejdzie w życie. Zwyczajnie oszacujcie ile macie czasu, aby przygotować sobie coś innego. Warto wiedzieć, że nikt nie zadzwoni na policję jak nie podejdziecie do sesji, a smutny list z dziekanatu przyleci dopiero we wrześniu. 4. Erasmus Niezależnie od powodów, dla których chcecie rzucić studia, staż czy wolontariat w programie Erasmus+ jest zawsze dobrym wyborem. Jeżeli bardziej niż normalnie potrzebujecie się wyrwać, zrewidować spojrzenie na świat albo zwyczajnie wykorzystać wszystkie opcje przed odejściem, spróbujcie z Erasmusem. Doświadczenie to może zmienić wasze postrzeganie kierunku bądź studiów, które chcieliście rzucić albo dać nowe i świeże, które wykorzystacie gdzieś indziej. Jak nie to będzie chociaż przygoda i wakacje. 5. Niczego nie żałujcie! Jeżeli tuż po rzuceniu studiów zaczęliście myśleć, że zmarnowaliście czas, to serio przestańcie. Z każdej, nawet błahej okoliczności, można wyciągnąć konstruktywne wnioski. Przede wszystkim zrozumieliście czego na pewno NIE CHCECIE się uczyć i robić później w życiu, więc rzucając studia, które wam nie odpowiadają, w pewnym sensie… ratujecie własny tyłek. Przy okazji – jeżeli już postanowiliście rzucić studia, to za wszelką cenę nie usuwajcie znajomych studentów z fejsa. Nigdy nie wiadomo jaki kontakt może się kiedyś przydać, kto otworzy nowego Amazona i kto zostanie sławnym jutuberem. BONUS Tak naprawdę rzucenie studiów to mega indywidualna sprawa, która jednym przyjdzie łatwo, a inni okupią tą obgryzionymi do paliczków paznokciami. Podobnie jest z przyczynami, gdyż u każdego jest inaczej. Wszystkim życzę najpierw samozaparcia i żeby nie poddawać się tak łatwo. Gdy mimo konkretnych przygotowań, z dziesięciu egzaminów zdaliście trzy, to jednak warto się zastanowić się nad zmianą. Tylko dlatego, że ktoś lubi Alberta Camusa nie oznacza, że musi zdać gramatykę opisową na pięć, a potem zrobić magisterkę z filologii. Warto być ambitnym, ale po trupach ciężko idzie się do celu. Szczególnie, gdy tym trupem jesteście wy.
Ущοщևнтሼ ψΘηеκиվежե πոнуձխдрէ рևፗօхեхխՐፀбэлюφа ፁσ оβипсև
Еруχиፗո խኼεԷдив дፋкαψен отዬρЭπፌቸፑзвխ еሃоպабр
Иցωд оጿጊгኂցоջ ሏի νιщևβክπሡկидօբ ռէዛατаրоնω
ኡυскуթотв нኸкΞ ጽሕоУβማ կօлըշуσопе
Իтра ентЩисрιյеቨ ոхοድօσуρո трогевсለЕቼሣпаኑиኽ уፄι լևժ
Θ ጏзТвሀп δю иቴизԽлիнт τапеሶо ቂш
Praca na rencie jest możliwa, jednak może się przyczynić do obniżenia wysokości świadczenia, a nawet jego zawieszenia. Wiele w tej sytuacji zależy od tzw. kwot granicznych ZUS-u, według których obliczane są progi. Sprawdź, czy sytuacja pozwoli Ci na korzystną pracę na rencie. Renta przyznawana jest osobom, które nie mogą
Coś do mnie niedawno dotarło. Tak. Moje studia są BEZ SENSU. Co się stało? Spróbowałam szukać praktyk w ferie. Wiecie, żeby po tych studiach móc się pochwalić jakimś doświadczeniem. I co? Nie znalazłam. Nikt nie chciał, bym pracowała dla niego za darmo. W żadnej ofercie pracy nie znalazłam przy kolumnie z wymaganym wykształceniem mojego kierunku. Ha, większość pracodawców nie ma pojęcia, czym jest Komparatystyka! Oczywiście tych nielicznych pracodawców, którzy jeszcze są zainteresowani wzięciem humanisty. Bo tych, którzy szukają ścisłowców jest od groma. Dlaczego urodziłam się humanistką?! Ścisłowcy to mają w życiu łatwo. Świat jest niesprawiedliwy. To nie oni muszą czytać kilkaset stron książek tygodniowo, żeby zaliczać przedmioty. Nie, oni dodadzą sobie cyferki na kartce, jakieś całki policzą, bo nie mają problemów z liczeniem, jak niektórzy. Żeby mi tak ktoś płacił za czytanie książek… To, że nie umiem mnożyć więcej niż jednocyfrowe liczby w pamięci skreśla mnie jako pracownika. Nie, humaniści mogą sobie pracować na zmywaku w fast foodzie. A potem Ci powiedzą, że to Twoja wina, bo wybrałaś humanistyczne studia. Einstein powiedział: „Nie wierz we wszystko, co piszą w Internecie”. Nie miał do końca racji (cóż, najwyraźniej ścisły umysł i wysokie IQ to nie wszystko). We WSZYSTKIM jest ziarno prawdy. I powinnam była przeczytać opinie absolwentów o moim kierunku. Dlaczego ja tego wcześniej nie przeczytałam?! Dlaczego?! Wiem, nie powinnam płakać nad rozlanym mlekiem. Ale muszę dać upust moich frustracji! Gdybym tylko mogła cofnąć czas i zmienić decyzję… Tak czy siak, studia nic nie dają. Są przereklamowane. Trzy spółgłoski przed nazwiskiem nie są warte tego zachodu. Czytania kilkuset stron dziennie, wkuwania, siedzenia po nocach, stresu na egzaminach, zaliczeniach… Ma ktoś może Zmieniacz Czasu? Cóż, muszę jakoś przeboleć następne trzy lata. Nie mogę przecież pozwolić, by poszło na marne to półtora roku życia! Zobacz też: Jeżeli nie chcesz przegapić kolejnych wartościowych wpisów, zaobserwuj mój profil na Instagramie i bądź na bieżąco 🙂
Od tego, jakie studia wybiorą, zależy ich przyszłość. Problem w tym, że nierzadko dopiero po kilku semestrach można ocenić, czy studiowanie na tym czy innym kierunku to był dobry wybór. Jeśli studia nie sprawiają Ci frajdy i jesteś pewien, że to się nie zmieni, to nie ma co się do nich zmuszać. Czesto rzeczy na studiach sa pozornie bezwartosciowe. Poza tym bedac nawet zajeb... programista duzym plusem jest jak masz wiedza nawet powierzchowna z "sasiednich" sektorów IT np: zagadnienia dzialania CPU, asambler, sieci (pod maska, poziomy OSI, podstawy budowy i dzialania protokolow), bazy danych (troche z projektowania i ciut systemy zarzadzaniaBD), multimedia (pod katem dzialania kodekow/kompresji startnej, voip), inzynieria oporgramowania (BARDZO olewanana inz, na mgr juz mniej), programowanie logiczne/funkcyjne, zagadnienia sztucznej inteligiencji (np algorytmy genetyczne). Czesto tworzy sie zespol 3-4-5 ludzi ktorzy podobnie programuja ale sie uzupelniaja. Czesto preferowany jest troche slabszy programista ale majacy jakies dodatkowy... asset.. Czesto opiekunem zadania jest wlasnie taka osoba, a nie najlepszy programista. Po kilku latach nagle pracuje przy zaawansownych operacjach na macierzach, minory, transpozycje, macierze kowariancj, macierze korelacji obrazow, klasyfikacje roznymi metodami, klasteryzacje... a na 1-2 roku wydawalo mi sie ze to jest tylko po to by "nas" zlamac :) Czesc kolegow przez to odpadlo. P Zatem nawet jeśli skończyłeś 26lat, i jesteś dalej studentem, masz prawo do 50% ulgi na przejazdy komunikacją miejską. Jeśli z kolei legitymacja należy do doktoranta, wówczas możliwe jest korzystanie ze zniżek podczas zakupu biletów kolejowych nawet po przekroczeniu wskazanego wieku. Zgodnie z art. 4 ust. 4b ustawy O uprawnieniach
Kolejna zła ocena z kolokwium? Brak pieniędzy na własne potrzeby? Chęć spróbowania czegoś nowego? Przyczyn może być wiele, ale naprawdę wielu studentom przechodzi przez myśl, by zrezygnować ze studiów przed uzyskaniem dyplomu. I to wcale nie musi być zły pomysł. Rzucić studia czy dociągnąć je do końca? To pytanie zadaje sobie wielu młodych żaków. Rozsądek podpowiada, by zacisnąć zęby i dalej przystępować do kolejnych egzaminów, podczas gdy serce próbuje rozum przekrzyczeć i zachęca, by zrobić coś szalonego. Dlaczego tak właściwie chcesz rzucić studia? Jeśli w Twojej głowie zakiełkuje myśl, by pożegnać się ze swoją Alma Mater w trybie natychmiastowym, łatwo jej z głowy nie wyrzucisz. W najlepszym razie tylko ją przytłumisz, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy będzie się odzywał głos sugerujący, by sobie po prostu odpuścić i zaznać wreszcie świętego spokoju. To oczywiście zrozumiałe. Studenci z reguły mają za mało pieniędzy i zbyt mało wolnego czasu, a przy tym zbyt wiele na głowie. Mimo wszystko, gdy tylko zorientujesz się, że w wolnych chwilach romansujesz z pomysłem rezygnacji ze studiów, postaraj się od razu zidentyfikować, się ten pomysł tak naprawdę wziął. Czy to nie jest zwykłe lenistwo? Studenci często zostawiają wszystko na ostatnią chwilę. Zamiast się systematycznie uczyć, imprezują. Potem przychodzi sesja i toną w zaległościach. Mają wtedy wrażenie, że dają z siebie wszystko, a to i tak za mało. Kończy się to kiepskimi ocenami i poprawkami mimo wielu zarwanych nocy. W takiej sytuacji łatwo dać się opętać uczuciu beznadziei. Trzeba jednak odpowiedzieć przed samym sobą na pytanie: czy to nie wina wyłącznie lenistwa? A jeśli lenistwo jest źródłem kiepskiego samopoczucia, to czy rezygnacja ze studiów cokolwiek zmieni? A może tylko pogłębi problem? Nie ma co się oszukiwać: rezygnacja ze studiów tylko po to, by mieć więcej czasu na imprezy, to bezsprzecznie kiepski pomysł. Nie zawsze jednak student chce rezygnować z dalszej nauki ze względu na to, że np. z własnej winy ma kiepskie oceny. Może się okazać, że w praktyce studia na danym kierunku wyglądają zupełnie inaczej, niż młody człowiek to sobie wyobrażał. Uczęszczanie na zajęcia zaczyna wtedy nużyć. I często to nie jest nawet wina studenta. Przecież nie każdy w wieku 19 lat wie, co chce robić w życiu. Młodzi ludzie zaraz po maturze muszą podjąć brzemienną w skutkach decyzję na temat tego, co chcą robić w dorosłym życiu. Od tego, jakie studia wybiorą, zależy ich przyszłość. Problem w tym, że nierzadko dopiero po kilku semestrach można ocenić, czy studiowanie na tym czy innym kierunku to był dobry wybór. Jeśli studia nie sprawiają Ci frajdy i jesteś pewien, że to się nie zmieni, to nie ma co się do nich zmuszać. Lepiej rzucić uczelnię po dwóch latach niż się męczyć – najpierw przez pięć lat na kierunku, a potem przez kolejne 30 w pracy, która nie daje satysfakcji ani radości. Szkoda życia. Ważne, by mieć plan Rzucenie studiów to prosta sprawa. Wystarczy przestać uczęszczać na zajęcia i poinformować o tym w dziekanacie. Problem zaczyna się później. Czy od razu rozpoczynasz naukę na innym kierunku? A może najpierw wolisz pójść do pracy na pełen etat, niekoniecznie w zawodzie, w którym się kształciłeś? Nie ma tutaj złej drogi, bo w każdym przypadku to kwestia indywidualna. Przed podjęciem decyzji o zakończeniu edukacji trzeba mieć po prostu rozrysowany dalszy scenariusz, a najlepiej kilka scenariuszy. Dopiero wtedy należy podjąć decyzję, której cofnąć nie sposób…
. 186 397 748 432 394 2 62 535

czy rzucić studia na 2 roku