Według legend, kiedyś Persja nazywała się Gulistan lub krajem róż. Setki, a nawet tysiące ogrodów znalazły schronienie w murach perskich miast. A kiedy nadszedł czas kwitnienia, niesamowity aromat tych kwiatów rozprzestrzenił się po ulicach. Wiedzieli, ile róż należy dać dziewczyniestarożytni Grecy.
Forum: Mam z dzieckiem taki problem Paznokcie mojej niespełna 5 letniej córeczki są w fatalnym stanie: miękkie, łamliwe, rozdwajające się a u stóp dochodzi do rozwarstwiania się nie tylko na dwa:( Córeczka ma atopię skórną i zastanawiam się czy jedno z drugim może być jakoś powiązane? Czy może jest to ewidentny niedobór witamin? Zanim wybiorę się do lekarza skórnego, bo chyba taki może mi coś zaradzić, mam nadzieję, że odezwie się na forum ktoś kto ma z dzieckiem podobny problem, a może i przy tym ma jeszcze AZS? Kto nie powinien nurkować? Tylko poważne dolegliwości wykluczają z nurkowania, a należą do nich między innymi: choroba psychiczna, padaczka czy nadciśnienie. Cena zakupu jak i cena nabycia są to wartości w jakich zakupione towary czy składniki majątku zostają umieszczone w kosztach działalności. Choć sformułowania na pierwszy rzut oka są do siebie podobne, to mają zupełnie różne znaczenie. Czym różni się cena zakupu od ceny nabycia? Kiedy możemy stosować cenę zakupu, a kiedy musimy stosować cenę nabycia? Sprawdź! W pierwszej kolejności należałoby zapoznać się z pojęciem ceny zakupu. Według definicji podanej w § 3 pkt. 2 rozporządzenia w sprawie prowadzenia KPIR cena zakupu to cena poniesiona przez nabywcę na zakup danego dobra. W przypadku: czynnych podatników VAT, którym przysługuje prawo do odliczenia podatku od towarów i usług jest to cena netto (bez podatku VAT); podatników zwolnionych z VAT, którym nie przysługuje prawo do odliczenia podatku VAT ceną zakupu jest wartość brutto (netto wraz z nieodliczonym podatkiem VAT). W przypadku importu cena zakupu jest powiększona o cło, podatek akcyzowy oraz dodatkowe opłaty celne, obniżona o rabaty, opusty i inne podobne obniżenia. Jeśli składnik majątku zostanie otrzymany w drodze darowizny lub spadku jest to cenę zakupu stanowi wartość rynkowa takiego samego lub podobnego składnika. Cena zakupu jest ustalana w celu określenia wartości towaru, który jest ujmowany w kosztach firmowych. Cena nabycia a cena zakupu Definicja ceny nabycia została szczegółowo omówiona w §. 3 ust. 3 rozporządzenia w sprawie prowadzenia KPiR. Zgodnie z nią cena nabycia jest to cena zakupu (netto w przypadku czynnych podatników VAT lub brutto w przypadku nievatowców) danego dobra powiększona o koszty związane z jego zakupem np. koszty transportu, ubezpieczenia transportu czy załadunku i rozładunku itp. W skrócie cena nabycia jest to całkowity rzeczywisty koszt poniesiony na zakup danego dobra. W przypadku importu towarów jest to cena powiększona o cło, opłaty celne czy akcyzowe, która jest pomniejszona o rabaty, bonifikaty i inne upusty. Kiedy cena zakupu a kiedy cena nabycia? Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie prowadzenia KPIR cena zakupu stosowana jest w celu wyceny wyposażenia, towarów handlowych, materiałów i darowizn w spisie z natury, przy ujmowaniu zakupionych towarów handlowych lub materiałów oraz w momencie określenia wartości przesunięć towarów handlowych i materiałów między zakładami należącymi do tego samego podatnika. Natomiast cena nabycia jest stosowana głównie przy określeniu wartości początkowej środków trwałych oraz ich wycenie. Według ceny nabycia można także wycenić składniki materiałów i towarów handlowych w spisie z natury. Przy wycenie towarów handlowych i materiałów według cen nabycia brany jest pod uwagę procentowy wskaźnik kosztów ubocznych zakupów w stosunku do ogólnej wartości zakupu towarów handlowych i materiałów zewidencjonowanych w kolumnie 10 KPIR. Wówczas jednostkową cenę zakupu podwyższa się o ustalony wskaźnik, a następnie ustala się wartość poszczególnych składników spisu z natury (załącznik nr 1 ust. 21 rozporządzenia w sprawie prowadzenia KPIR). Przykład 1. Pani Anna dokonując spisu z natury wycenia składniki majątku zgodnie z ich ceną nabycia. Na koniec roku suma kolumny 11 - koszty uboczne zakupu KPIR wynosiła 11 000 zł, natomiast suma kolumny 10 - Zakup towarów handlowych i materiałów wg cen zakupu KPIR wynosiła 33 000 zł. Cena jednostkowa zakupu wybranego towaru to 33 zł/szt. W jaki sposób Pani Anna powinna ustalić wartość spisu z natury dla poszczególnych składników? W celu ustalenia ceny nabycia dla wyceny towarów handlowych i materiałów należy: Ustalić procentowy wskaźnik kosztów ubocznych zakupu: (11 000 zł x 100) / 33 000 zł = 33,33% Następnie wskaźnik ten należy pomnożyć przez cenę jednostkową zakupu 33 zł x 33,33% = 11 zł Do ceny jednostkowej zakupu należy dodać procentowy wskaźnik kosztów ubocznych zakupu:33 zł + 11 zł = 44 zł. Wówczas dany towar Pani Anna powinna wycenić zgodnie z wyliczoną wartością jednostkową 44 zł/szt. Reasumując, już na samym początku przedsiębiorca powinien ustalić jakie ceny będą zastosowane przy wycenie zasobów. Cena zakupu jest pewnym uproszczeniem zastosowanym przy ich wycenie, natomiast cena nabycia stanowi szczegółową wartość wyceny składników majątku przez to, że obejmuje także dodatkowe koszty związane z zakupem danego składnika.
Gra się dobrych, bo jest się złym, świętych, bo jest się podłym, morderców, bo jest się kłamcą z urodzenia. Gra się, aby się nie znać, i gra się, ponieważ zna się siebie za dobrze. Gra się, bo kocha się prawdę, i gra się, ponieważ nienawidzi się prawdy. Gra się, bo zwariowałoby się, nie grając. To nie moje!
Rozw?d? czy nie za szybko? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 15 ] 1 2015-05-10 17:11:56 saszi Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-10 Posty: 6 Temat: Rozw?d? czy nie za szybko?Witam, jestem tu nowa i chcialabym aby ktos mi pomogl, doradzil. Opisz teraz swoja historie. Jestem w totalnej w zwiazku malzenskim prawie dwa lata (w lipcu rocznica) w tamtym roku przyszedl pierwszy kryzys, maz posadzil mnie o zdrade (ktorej nie bylo) i pobil wiec wyprowadzilam sie do mamy lecz po tygodniu wrocilam bo przeprosil i obiecal ze sie zmieni. Przez poltora miesiaca bylo spokojnie a pozniej znowu klotnia znowu dostalam w twarz i tak w kolko. Coraz bardziej nie dawam sobie z tym rade nikomu tego noe mowilam az wkoncu cos we mnie peklo i zwierzylam sie przyjaciolce ona odrazunkazala mi sie spakowac i uciekac od niego lecz zostalam z nadzieje ze sie zmieni. Nadeszly swieta, nie pojechal do mojej rodziny na wigilie pojechalam sama, pozniejnjak wrocilam z mezem mialam sie zadzielic lecz bylam taka zla na niego ale wkoncy sie zadzielilam z nim ale bez szczerych wyznan. Kolejna klotnia, kolejne wyzywiska, kolejna grozba az wkoncu nie wytrzymalam i odeszlam od meza w styczniu- powody agresja, alkohol, ciagle ktotnie o byle co, kontrolowanie. Maz jestem typem czlowieka playboya rzadzacym , ja zas nie dajacym soba pomiatac slownie. Odeszlam bo nasze zycie coraz bardziej robilo sie skomplikowane. Nie wytrzymalam juz psychicznie tego strachu i tej presji z jego strony czy dobrze wszystko zrobilam. Odeszlam bardziej za namowa przyjaciol i rodziny, uswiadomili mi ze nie mozna zyc w takim zwiazku gdzie jest agresja, wyzwiska itp, maz jednak zawsze mi powtarzal ze agresja jest w kazdym domu i kobieta zawsze musi od czas do czasu dostac aby wiedziec kto tu rzadzi. Nie powiem bo czasem oddalam mezowi ale nie oplacilo mi sie to nigdy. Maz przez dwa tygodnie sie staral o mnie..jezdzil przepraszal mowil ze sie zmieni itp. Lecz bylam nie ugnieta i sie nie dalam zmaipulowac aby do niego wrocic choc mialam chwile ze wroce tylko rodzina i przyjaciele mi nie pozwoli. Wkoncu maz wyjechal za granice a ja zlozylam pozew o rozwod. Zaczelam wychodzic z domu z przyjaciolmi aby jakos sie podniesc z tego bo to nie byla latwa decyzja. Od lutego zwiazana jestem z moim przyjacielem ktory byl ze mna w kazdej zlej sytuacji jestem az do teraz. Moj Kochanek jest calkowitym przeciwienstwem od meza, cichy, spokojny, tylko malo towarzyski, malo przystojny. od momentu odejscia od meza mialam juz kilka chwil zalamania, strasznie tesknie za mezem i chcialabym wrocic do niego tylko sama nie wiem dlaczego moze dlatego ze z mezem prowadzilismy towarzyski tryb zycia, byl przystojny i zabawny, przy nim nie wstydzialam sie niczego a przy moim kochanku jest inaczej, widujemy sie na weekendach ciagle siedzimy w domu, nie czuje sie przy nim swojo, gdy robi cos przypominam sobie jak to robil maz itp. Mimo ze jest bardzo czuly i kochany, co tydzien kupuje mi duzy bukiet roz to ciagle mi w nim czegos brakuje. maz nie chce mnie znac, wogole sie nie odzywa. Jest zbyt honorowy. Rozprawe rozwodowa mamy juz w czerwcu strasznie sie jej boje i nie jestem do konca przekonan czy tego chce. Zaczelam w glowie snuc plany ze ggdybysmy wrocili z mezem do siebie to bysmy wyjechali bardzo daleko i zaczeli od nowa zycie ukladac. Moze wam sie wydac to wszystko smieszne ale nie wiecie ile juz nocy przeplakalam. 2 Odpowiedź przez Krejzolka82 2015-05-10 17:19:08 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2015-05-10 17:20:03) Krejzolka82 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-06 Posty: 8,701 Wiek: 38 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:Witam, jestem tu nowa i chcialabym aby ktos mi pomogl, doradzil. Opisz teraz swoja historie. Jestem w totalnej w zwiazku malzenskim prawie dwa lata (w lipcu rocznica) w tamtym roku przyszedl pierwszy kryzys, maz posadzil mnie o zdrade (ktorej nie bylo) i pobil wiec wyprowadzilam sie do mamy lecz po tygodniu wrocilam bo przeprosil i obiecal ze sie zmieni. Przez poltora miesiaca bylo spokojnie a pozniej znowu klotnia znowu dostalam w twarz i tak w kolko. Coraz bardziej nie dawam sobie z tym rade nikomu tego noe mowilam az wkoncu cos we mnie peklo i zwierzylam sie przyjaciolce ona odrazunkazala mi sie spakowac i uciekac od niego lecz zostalam z nadzieje ze sie zmieni. Nadeszly swieta, nie pojechal do mojej rodziny na wigilie pojechalam sama, pozniejnjak wrocilam z mezem mialam sie zadzielic lecz bylam taka zla na niego ale wkoncy sie zadzielilam z nim ale bez szczerych wyznan. Kolejna klotnia, kolejne wyzywiska, kolejna grozba az wkoncu nie wytrzymalam i odeszlam od meza w styczniu- powody agresja, alkohol, ciagle ktotnie o byle co, kontrolowanie. Maz jestem typem czlowieka playboya rzadzacym , ja zas nie dajacym soba pomiatac slownie. Odeszlam bo nasze zycie coraz bardziej robilo sie skomplikowane. Nie wytrzymalam juz psychicznie tego strachu i tej presji z jego strony czy dobrze wszystko zrobilam. Odeszlam bardziej za namowa przyjaciol i rodziny, uswiadomili mi ze nie mozna zyc w takim zwiazku gdzie jest agresja, wyzwiska itp, maz jednak zawsze mi powtarzal ze agresja jest w kazdym domu i kobieta zawsze musi od czas do czasu dostac aby wiedziec kto tu rzadzi. Nie powiem bo czasem oddalam mezowi ale nie oplacilo mi sie to nigdy. Maz przez dwa tygodnie sie staral o mnie..jezdzil przepraszal mowil ze sie zmieni itp. Lecz bylam nie ugnieta i sie nie dalam zmaipulowac aby do niego wrocic choc mialam chwile ze wroce tylko rodzina i przyjaciele mi nie pozwoli. Wkoncu maz wyjechal za granice a ja zlozylam pozew o rozwod. Zaczelam wychodzic z domu z przyjaciolmi aby jakos sie podniesc z tego bo to nie byla latwa decyzja. Od lutego zwiazana jestem z moim przyjacielem ktory byl ze mna w kazdej zlej sytuacji jestem az do teraz. Moj Kochanek jest calkowitym przeciwienstwem od meza, cichy, spokojny, tylko malo towarzyski, malo przystojny. od momentu odejscia od meza mialam juz kilka chwil zalamania, strasznie tesknie za mezem i chcialabym wrocic do niego tylko sama nie wiem dlaczego moze dlatego ze z mezem prowadzilismy towarzyski tryb zycia, byl przystojny i zabawny, przy nim nie wstydzialam sie niczego a przy moim kochanku jest inaczej, widujemy sie na weekendach ciagle siedzimy w domu, nie czuje sie przy nim swojo, gdy robi cos przypominam sobie jak to robil maz itp. Mimo ze jest bardzo czuly i kochany, co tydzien kupuje mi duzy bukiet roz to ciagle mi w nim czegos brakuje. maz nie chce mnie znac, wogole sie nie odzywa. Jest zbyt honorowy. Rozprawe rozwodowa mamy juz w czerwcu strasznie sie jej boje i nie jestem do konca przekonan czy tego chce. Zaczelam w glowie snuc plany ze ggdybysmy wrocili z mezem do siebie to bysmy wyjechali bardzo daleko i zaczeli od nowa zycie ukladac. Moze wam sie wydac to wszystko smieszne ale nie wiecie ile juz nocy co wierzysz w przemianę swojego Męża?Szkoda mi Twojego Kochanka. Taki z Niego "plaster".Kobieto, Mąż Cię zawsze będzie bił! Sam Ci to powiedział!P. S. to nie jest śmieszne, to jest tragiczne. "Optymiści po prostu nie dopuszczają do siebie czarnych je kolorują, czym? Mają magiczną kredkę, jaką jest:UŚMIECH!""Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu..." 3 Odpowiedź przez saszi 2015-05-10 17:24:02 saszi Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-10 Posty: 6 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko?Nie wiem czy wierze do konca w jego przemiane ale mam nadzieje ze moze taka rozlaka dala mu cos do myslenia. A ja nie wiem czy sie odnajde w nowym zyciu bez meza. Znalismy sie prawie 7 lat... 4 Odpowiedź przez Krejzolka82 2015-05-10 17:26:01 Krejzolka82 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-06 Posty: 8,701 Wiek: 38 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:Nie wiem czy wierze do konca w jego przemiane ale mam nadzieje ze moze taka rozlaka dala mu cos do myslenia. A ja nie wiem czy sie odnajde w nowym zyciu bez meza. Znalismy sie prawie 7 lat...Odnajdziesz się prędzej czy Ty chcesz, żeby tak Ci wpier... , żebyś znalazła się w szpitalu lub w kostnicy? "Optymiści po prostu nie dopuszczają do siebie czarnych je kolorują, czym? Mają magiczną kredkę, jaką jest:UŚMIECH!""Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu..." 5 Odpowiedź przez saszi 2015-05-10 17:32:04 saszi Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-10 Posty: 6 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko?Ehh wydaje mi sie ze teraz gdybysmy do siebie wrocili nie mial by powodu aby mnie uderzyc 6 Odpowiedź przez Janix2 2015-05-10 18:03:03 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:Ehh wydaje mi sie ze teraz gdybysmy do siebie wrocili nie mial by powodu aby mnie uderzycMasz 100% racji tzn. w stwierdzeniu że wydaje Ci się. Dziewczyno, wiej od niego jak najszybciej i jak najdalej. Będzie Cię lał jeszcze bardziej niż przedtem. Nie marnuj sobie życia. Znajdziesz jeszcze wartościowego, kochającego człowieka z którym ułożysz sobie życie. Ile masz lat? 7 Odpowiedź przez saszi 2015-05-10 18:08:46 saszi Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-10 Posty: 6 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? W jednej czesci glowy wiem ze musze od niego sie uwolnic, ale jest jakas czesc we mnie ktora chce wrocic. Wiem ze jestem mloda i cale zycie przed mna ale z mezem bylam od 17 roku zycia wiec mlodosc z nim przezylam, Mam 24 lata i juz kogos znalazlam tylko nie wiem czy nie potrafie docenic go czy nie jestem pewna czy chce z nim byc. 8 Odpowiedź przez Krejzolka82 2015-05-10 18:12:53 Krejzolka82 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-06 Posty: 8,701 Wiek: 38 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:W jednej czesci glowy wiem ze musze od niego sie uwolnic, ale jest jakas czesc we mnie ktora chce wrocic. Wiem ze jestem mloda i cale zycie przed mna ale z mezem bylam od 17 roku zycia wiec mlodosc z nim przezylam, Mam 24 lata i juz kogos znalazlam tylko nie wiem czy nie potrafie docenic go czy nie jestem pewna czy chce z nim doceniasz Go. Zostaw tego Przyjaciela. Niech sobie ułoży życie z kobietą, która będzie Go uwielbiała, będzie jej się podobał. "Optymiści po prostu nie dopuszczają do siebie czarnych je kolorują, czym? Mają magiczną kredkę, jaką jest:UŚMIECH!""Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu..." 9 Odpowiedź przez Janix2 2015-05-10 18:16:28 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:W jednej czesci glowy wiem ze musze od niego sie uwolnic, ale jest jakas czesc we mnie ktora chce wrocic. Wiem ze jestem mloda i cale zycie przed mna ale z mezem bylam od 17 roku zycia wiec mlodosc z nim przezylam, Mam 24 lata i juz kogos znalazlam tylko nie wiem czy nie potrafie docenic go czy nie jestem pewna czy chce z nim trochę o zachowaniach osób współuzależnionych. 10 Odpowiedź przez saszi 2015-05-10 18:22:13 saszi Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-10 Posty: 6 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? M?j Przyjaciel o wszystkich moich watpilwosciach wie i jest przy mnie. Mowilam mu nawet ze lepiej bedzie jak odejde lecz on mowi ze to nic nie da bo wtedy bedzie on cierpial a ja jeszcze bardziej. Dobrze, poczytam o tym zachowaniu. 11 Odpowiedź przez Janix2 2015-05-10 18:29:15 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:M?j Przyjaciel o wszystkich moich watpilwosciach wie i jest przy mnie. Mowilam mu nawet ze lepiej bedzie jak odejde lecz on mowi ze to nic nie da bo wtedy bedzie on cierpial a ja jeszcze bardziej. Dobrze, poczytam o tym Przyjacielowi że jest dla Ciebie tylko przyjacielem i nic poza tym. Weź się w garść i zacznij żyć. 12 Odpowiedź przez josz 2015-05-10 19:02:41 josz Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-14 Posty: 4,533 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:Ehh wydaje mi sie ze teraz gdybysmy do siebie wrocili nie mial by powodu aby mnie uderzycO święta naiwności! Teraz, to dopiero miałby powód. Wyprowadziłaś się w styczniu, a już w lutym miałaś kochanka. Twój mąż z pewnością uważa, że go zdradziłaś, w pewnym sensie ma rację, ale to mniej jest jego stosunek do kobiet i przekonanie, że jak się kobiety nie bije, to jej wątroba licz na jego zmianę. Jeszcze w sprawie twojego przyjaciela, nie jesteś uczciwa, wykorzystujesz go, szkoda faceta. 13 Odpowiedź przez Amethis 2015-05-11 16:01:31 Ostatnio edytowany przez Amethis (2015-05-11 16:05:07) Amethis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 2,997 Wiek: ... tu i teraz ... Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? Jesli m9zna mowic o jakich kolwiek granicach, to bicie partnera, jest przekroczeniem tej chyba najwazniejszej, tej po ktorej przekroczeniu chyba juz nikt o zdrowych zmyslach nie powinien miec zadnych obiekcji co ma czynićBez ewentualnych uraz, ale watpie w powodzenie czego kolwiek no chyba ze kubisz byc bita co pewien czas, zapewne na wlasne zyczenie, domniemam "Wędrowcze, droga przepadła; trzeba ją idąc, odkrywać""Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" 14 Odpowiedź przez Dunkis 2015-05-11 16:38:39 Dunkis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-22 Posty: 1,659 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? saszi napisał/a:M?j Przyjaciel o wszystkich moich watpilwosciach wie i jest przy mnie. Mowilam mu nawet ze lepiej bedzie jak odejde lecz on mowi ze to nic nie da bo wtedy bedzie on cierpial a ja jeszcze bardziej. Dobrze, poczytam o tym abstrachując od uczuć Twojego małoprzystojnego i mało aktywnego i mało towarzyskiego kochanka, jak Ci sie znudzi i postanowisz przespać się z mężem (jeszcze) to to wytnij mu parę klapsów i obij mordę, aha i jak on będzie zdziwiony, to powiedz mu, że w łózku czasami tak musi być, szczególnie gdy kobieta oczekuje ostrego seksu... tylko zanim go skujesz, przywiąż do łóżka. Prośba moja tylko taka jedna osobista - nie bij go po jajach Szczęście żonatego mężczyzny zależy od kobiet, których nie poślubił. 15 Odpowiedź przez madoja 2015-05-11 16:46:52 madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,441 Odp: Rozw?d? czy nie za szybko? Uśmiałam się czytając ten temat. Na serio parę razy parsknęłam śmiechem. Posty [ 15 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Decydując się na zainwestowanie przykładowo 10 tys. zł na lokacie dwuletniej, to zysk na zakończenie okresu (z założeniem, że odsetki po roku zostaną dopisane do kwot początkowej
Widok (7 lat temu) 5 lipca 2015 o 18:02 Często mam tak, że kupuje coś, co w zasadzie później okazuje się być zupełnie niepotrzebne. Próbowałam z tym walczyć, ale nadal się na tym łapie. A jak to jest z tym u was? 0 0 ~mama Magda (7 lat temu) 14 lipca 2015 o 09:33 Odkąd mam dziecko i budżet trzeba rozważniej planować nauczyłam się nie rzucać już tak na produkty bo są w promocji. No chyba, że to,produkty dziecięce 😛 A tak serio to reraz promocje są przecież co chwilę. 1 0 ~Marian (7 lat temu) 6 lipca 2015 o 11:30 Hee, jak patrzę czasami na swoją żonę, to jej wystarczy 1 sekunda na podjęcie decyzji o zakupie :) 2 0 ~leminka (7 lat temu) 6 lipca 2015 o 09:10 Ale to norma. Oni nawet ustawiają opakowania na półkach tak abyśmy mieli do nich lepszy dostęp. Ostatnio wyczytałam na blogu,że 5 sekund wystarczy abyśmy zdecydowali czy kupujemy daną rzecz czy nie. 0 0 ~miki (7 lat temu) 6 lipca 2015 o 08:49 ah te gazetki z lidla;) znam to, mam już kilka sztuk za dużych ciuchów albo źle dopasowanych. 0 0 ~Gosiaczek79 (7 lat temu) 5 lipca 2015 o 22:56 ja też tak miałam, często też kusiło mnie "bo w promocji", teraz mocniej zastanawiam się co kupuję, jak jest to możliwe to daję sobie do przemyślenia czy na pewno jest mi to potrzebne, albo chociaż obchodzę cały sklep i ewentualnie wracam po daną rzecz. 0 0 do góry
Towarzysza im rozmaite éwiczenia® — niektére stuza rozwijaniu i doskonaleniu strategii czytania (mowa tu 0 czytaniu selektywnym, globalnym i szczegdtowym); inne majq zachecié ucza- cych sig do dyskusji, stawiania hipotez, wyciagania wnioskéw; jeszcze inne — koncentruja si¢ na poszerzaniu (lub uaktywnianiu) ich zasobu leksykalnego.
Najlepsza odpowiedź marti516 odpowiedział(a) o 12:28: Ja bym kupiła jedną. Romantycznie i skromnie. :) Poza tym, ja bym się bardziej ucieszyła z jednej róży, niż z 20. :) Odpowiedzi GooD ; * odpowiedział(a) o 12:22 Jedną jak masz małe zarobki a jak jesteś romantykiem to 100 Kilka : 3 To będzie dla niej bardzo miłe . eliza254 odpowiedział(a) o 12:26 Zależy co chcesz jej wyznać ! : 1 róża Na pierwszej randce – miłość od pierwszego wejrzenia; wciąż Cię kocham2 róże Odwzajemnione uczucie3 róże Kocham Cię6 róż Chcę być Twój7 róż Jestem Tobą zauroczony9 róż Razem na zawsze10 róż Jesteś idealna11 róż Jesteś moim skarbem; jesteś tą jedyną, którą kocham najbardziej12 róż Bądź moja13 róż Tajemniczy wielbiciel lub wyznanie szczerej przyjaźni15 róż Przepraszam; przykro mi; wybacz proszę20 róż Moje uczucie jest szczere, prawdziwe21 róż Jestem Tobie oddany24 róże Cały Twój; myślę o Tobie 24 godziny na dobę33 róże Kocham Cię (głębokie, pewne uczucie)36 róż Na zawsze zapamiętam nasze romantyczne/ namiętne chwile40 róż Moja miłość do Ciebie jest prawdziwa, szczera44 róże Stałe zobowiązanie50 róż Bezgraniczna miłość; niczego nie żałuję56 róż Moja miłość róż Piękny romans99 róż Będę Cię kochał do końca życia100 róż Harmonijny związek przez 100 lat, oddani sobie do jesieni życia101 róż Jesteś moją jedyną miłością108 róż Wyjdź za mnie!111 róż Wieczna miłość123 róż Wyzwolona miłość144 róże Kocham Cię nieustannie dniami i nocami365 róż Nie mogę przestać o Tobie myśleć; myślę o Tobie każdego dnia999 róż Wieczna miłość1001 róż Na zawsze wiernyWięc wybieraj ! :D Najlepiej by było gdybyś kupił kilka 3 wzwyż ^.^Będzie się bardzo cieszyła ^.^Fajnie, że są jeszcze tacy chłopcy jak ty, którzy chcą uszczęśliwić dziewczynę ;* blocked odpowiedział(a) o 12:35 Ja bym wolała jedną. Romantycznie a zarazem skromnie. To wszystko obojętne ile róż byle nie do pary bo będzie pech A po za tym na pewno ucieszy się nawet z jednej róży ;) AjjMix3 odpowiedział(a) o 20:59 Uważasz, że ktoś się myli? lub
. 626 541 361 608 264 711 146 570

ile roz sie kupuje kobiecie